Biała Gwiazda Krasice 1-5 Start Soborzyce

Biała Gwiazda Krasice 1-5 Start Soborzyce

Start świetnie wkroczył w rundę wiosenną. Po wygranej w Nowej Wsi i wysokim zwycięstwie nad Wartą Zawada nasza drużyna kolejny raz dopisała sobie trzy punkty, tym razem po meczu na ciężkim terenie w Krasicach. Artur Mysłek w tym meczu nie mógł skorzystać z kontuzjowanego po ostatniej kolejce Damiana Sztymali, zawieszonych za kartki Michała Lary i Mariusza Nowaka oraz nieobecnych Wojtka Wodzisławskiego oraz Norberta Struskiego. Pomimo tego pewnie zwyciężyliśmy i dzięki potknięciu rezerw Kłobucka w Widzowie wyprzedzamy już drugą drużynę w tabeli o 7 pkt. 

 

Biała Gwiazda Krasice 1-5 Start Soborzyce
                                       0-1 21' Kamil Sztymala
         Damian Bekus 42' 1-1
                                       1-2 46' Kamil Sztymala
                                       1-3 49' Artur Mysłek
                                       1-4 53' Hubert Wodzisławski
                                       1-5 65' Sebastian Łopuszyński

Skład Startu Soborzyce: Urbański - Mysłek, Piekacz, Grabowski, Kłos - Ledziński, Zygoń, Wodzisławski J., Łopuszyński, Wodzisławski H., - Sztymala K. 

Pierwsze minuty meczu były dość wyrównane. Ciężko było nam przyzwyczaić się do specyficznego boiska co doskonale było widać w nieudanych próbach rozgrywania piłki. Na szczęście po kilkunastu minutach zrezygnowaliśmy z tego i skupiliśmy się na prostopadłych piłkach do ofensywnych zawodników. Pierwsza bramka padła po mocnym strzale, który został sparowany przez bramkarza z Krasic, jednak do odbitej piłki dopadł Kamil Sztymala i z ostrego kąta skierował ją do siatki. Po chwili mieliśmy szansę na podwyższenie prowadzenia jednak strzał Kuby Ledzińskiego ostemplował tylko poprzeczkę. Biała Gwiazda zrewanżowała nam się w 42min. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w naszej piątce gola zdobył Damian Bekus, dając swojej drużynie remis na przerwę. 

Druga połowa rozpoczęła się świetnie dla przyjezdnych. Po długiej piłce na Kamila Sztymalę błąd popełnił goalkeeper gospodarzy co skrzętnie wykorzystał nasz napastnik zdobywając swojego drugiego gola w tym meczu. W 49 min. dośrodkowanie z rzutu rożnego Sebastiana Łopuszyńskiego na gola zamienił grający trener Artur Mysłek. Kilka chwil później po wrzutce Kuby Zygonia również z rożnego gola na 4-1 zdobył Hubert Wodzisławski. Kuba zanotował jeszcze jedną asystę, dogrywając piłkę w 65 min. do Sebastiana Łopuszyńskiego, który płaskim strzałem w róg bramki ustalił wynik spotkania na 5-1 dla drużyny z Soborzyc. Przed końcem spotkania gospodarze mieli szansę na zdobycie bramki jednak świetną paradą popisał się Dawid Urbański.

Za nami trzeci mecz na wiosnę i trzecia wygrana. Krok po kroku jesteśmy coraz bliżej upragnionego celu, jednak droga przed nami jeszcze długa. Na chwilę obecną mamy do rozegrania jeszcze 12 meczów w których musimy dać z siebie wszystko, aby nie oglądać się na innych i pierwszy raz w historii Startu wygrać ligę. 

 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości