Warta Zawada 0-6 Start Soborzyce
Nasi piłkarze odnieśli łatwe zwycięstwo w Zawadzie, pokonując ostatnią drużyną w tabeli różnicą 6 bramek. Cieszy nie tylko wysoka wygrana ale również kolejne czyste konto Dawida Urbańskiego. W meczu od pierwszych minut wystąpiło kilku zawodników rezerwowych, dając możliwość odpoczynku bardziej eksploatowanym piłkarzom przed następną niezwykle ważną kolejką.
Warta Zawada 0-6 Start Soborzyce
0-1 8' Piekacz Tomasz
0-2 10' Nasidłowski Adrian
0-3 28' Łopuszyński Sebastian
0-4 50' Ledziński Jakub
0-5 65' Grabowski Michał
0-6 83' Łopuszyński Senastian
Skład Startu Soborzyce: Urbański - Kłos, Piekacz, Grabowski, Wodzisławski W. - Zygoń(65' Wodzisławski H.), Ledziński, Wodzisławski J.(Sztymala D.), Łopuszyński, Nasidłowski - Sztymala D.
Podopieczni Artura Mysłka jadąc do Zawady mieli odnieść gładkie zwycięstwo jak najmniejszym nakładem sił, co się doskonale udało. Dwie szybkie bramki Tomka Piekacza i Adriana Nasidłowskiego ustawiły spotkanie od pierwszych minut. Gospodarze nie potrafili sobie poradzić z szybkimi kontrami i prostopadłymi piłkami. Właśnie w 28 min. do takiej piłki zagranej przez Kamila Sztymalę doszedł Sebastian Łopuszyński zdobywając trzeciego gola dla Startu.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Soborzyczanie dokładali kolejne bramki. W 52min. zamieszanie w polu karnym po rzucie wolnym wykorzystał Kuba Ledziński. W 67min. zobaczyliśmy najpiękniejsze trafienie tego meczu. Michał Grabowski zdecydował się na strzał z okolic 25 metra a piłka idealnie trafiła w samo okienko bramki gospodarzy. Co ciekawe dwie minuty po tej akcji Michał był blisko zdobycia gola samobójczego. Po jego wybiciu piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła na rzut rożny. Wynik meczu w 83 min. ustalił Sebastian Łopuszyński zdobywając swojego drugiego gola. Podobnie jak przy jego pierwszym trafieniu dostał on świetną piłkę od Kamila Sztymali i bez problemu umieścił futbolówkę w siatce.
Komentarze