Czarni Starcza 3-4 Start Soborzyce
W 7 kolejce rozgrywek o Mistrzostwo Klasy A gr. II udaliśmy się na najdłuższy wyjazd w tym sezonie. W ponad 70-kilometrową podróż do Starczy wybraliśmy się 13-osobową kadrą. Niestety po raz kolejny frekwencja nie zachwyciła a z różnych powodów zagrać nie mogli : Kamil Sztymala ( choroba ), Michał Lara ( kontuzja ), Adrian Nasidłowski oraz Piotr Grabowski, który na treningu poprzedzającym mecz z Czarnymi nabawił się poważnej kontuzji i występy tego zawodnika jeszcze w tej rundzie stoją pod dużym znakiem zapytania. Zdrowia!
 
Mecz zaczął się dla nas fatalnie. Już w pierwszej minucie nasz bramkarz zagrał piłkę do kapitana Tomasza Piekacza, który w tym meczu pełnił rolę stopera, zastępując Michała Larę. Niestety i jemu przytrafiają się szkolne błędy czego konsekwencją była bramka otwierająca wynik już w 40 sekundzie. Po złym przyjęciu piłkę przejął Janusz Kamiński, i w sytuacji sam na sam wyłożył futbolówkę jak na tacy Łukaszowi Nowakowi a ten bez problemu do pustaka trafił na 1 : 0. Trybuny eksplodowały a kibice domagali się rozjechania "soborzyckiego walca" przez swoich zawodników. Nasi gracze nie pozostali dłużni gospodarzą i już w pierwszej swojej sytuacji doprowadzili do wyrównania. Kapitalną akcję na prawym skrzydle rozegrał Sebastian Łopuszyński, który świetnym podaniem obsłużył włączającego się w tej sytuacji w akcję ofensywną naszego obrońce Mateusza Kłosa a ten bez zastanowienia dośrodkował w pole karne gdzie strzałem głową popisał się nasz "Pistolero" Norbert Struski i zdobył bramkę na 1 : 1. Minęło kilkanaście sekund a wynik ponownie się zmienił. Tym razem Mariusz Nowak, dla którego był to pierwszy mecz w tym sezonie, zbyt krótko zagrał piłkę do Artura Mysłka, kolejny błąd w naszych szeregach wykorzystał Łukasz Nowak, który przejął piłkę i przy próbie technicznego lobu nad naszym bramkarzem trafił w poprzeczkę - niestety futbolówka trafiła pod nogi Janusza Kamińskiego a ten bez zastanowienia huknął pod poprzeczkę i do wcześniejszej asysty tym razem dorzucił bramkę na 2:1.
W 20 min. gry nasi gracze po raz drugi doprowadzili do wyrównania. Tym razem Michał Grabowski po raz kolejny w tym sezonie popisał się dalekim wyrzutem z autu w pole karne przeciwnika a tam niemal z leżącej pozycji piłkę do siatki głową skierował nasz trener Artur Mysłek. W kolejnych minutach gospodarze skupili się bardziej na dyskusjach z arbitrem niż na grze co umiejętnie wykorzystywali nasi gracze dążąc do zdobycia bramki numer trzy. Poirytowani przebiegiem meczu Czarni tuż przed przerwą dopuścili się faulu w swoim polu karnym na Damianie Sztymali a arbiter wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Sebastian Łopuszyńki, uderzył w prawy dolny róg bramki jednak jego zamiary dobrze przewidział bramkarz gospodarzy Szymon Szkop i obronił rzut karny. Wtedy do akcji wkroczyli sędziowie. Po naradzie z sędzią liniowym arbiter nakazał powtórkę, ponieważ w pierwszej sytuacji bramkarz za szybko opuścił linię bramową. Tym razem do piłki podszedł Wojciech Wodzisławski i pewnym strzałem w lewy róg bramki wyprowadził nas na prowadzenie tuż przed przerwą.
 
Zapewne zamiarem Czarnych w drugiej połowie była gra wysokim pressingiem od początku i jak najszybsze odwrócenie losów meczu. Niestety dla gospodarzy to my w swojej kadrze mamy takiego zawodnika jakim jest Norbert Struski. Piłkę w środku boiska przejął Damian Sztymala, zagrał bez zastanowienia do "Norbiego" a ten w swoim sprinterskim popisie zszedł z piłką do lewej strony i niesamowitą podcinką lewą nogą przelobował bramkarza z około 30 metrów umieszczając piłkę w samym okienku bramki i tym samym zdobywając swoją 8 bramkę w 6 występie. Przypomnijmy Czarni przed tym spotkaniem, stracili zaledwie 3 bramki w 6 kolejkach, my byliśmy w stanie zdobyć 4 bramki przeciwko nim w 48 min. Do kapitalnej dyspozycji w ofensywie nasi zawodnicy dorzucili jeszcze w drugiej połowę podręcznikową grę w defensywie. Na prawdę możemy śmiało powiedzieć iż każdy dawał z siebie nie 100% a nawet 120% co tylko jeszcze bardziej powodowało to, że w większości sytuacji Czarni rozkładali bezradnie ręce. W 85 min. piłkę meczową na nodze miał Sebastian Łopuszyński, jednak w dobrej sytuacji trafił tuż obok bramki. Po upływie 90' arbiter wskazał aż 5 doliczonych minut a powodem tego była między innymi oprawa pirotechniczna w wykonaniu fanów ze Sportowej, przez którą mecz został przerwany na kilka minut. Czarni rzucili wszystko na jedną kartę, w ostatnich minutach w akcjach ofensywnych brał udział nawet bramkarz gospodarzy. W 93min. nadzieję w serca miejscowych wlał jeszcze  sędzia, który dopatrzył się przewinienia w polu karnym naszego kapitana i podyktował rzut karny tym razem dla gospodarzy. Do piłki podszedł najskuteczniejszy zawodnik całych rozgrywek Łukasz Nowak, jednak nasz bramkarz Dawid Urbański wyciągnął się jak struna i obił zmierzającą w lewy górny róg bramki futbolówkę na rzut rożny. Wtedy do głosu doszły największe "gwiazdy" tego spektaklu a po krótkiej konsultacji sędzia główny podjął kolejną absurdalną decyzję i tym razem nie pozostając dłużnym wobec gospodarzy nakazał powtórkę rzutu karnego. Powód ? Wyjście z bramki naszego bramkarza, które oczywiście nie miało miejsca. W powtórce do piłki podszedł Łukasz Krzyczmanik i trafił do siatki bez większych problemów. W ostatnich minutach faulu w środkowej części boiska dopuścił się Mariusz Nowak za co otrzymał drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę. W 96min. Czarni wywalczyli jeszcze rzut rożny, po którym to w zamieszaniu pod bramką gospodarze byli w stanie oddać strzał jednak piłka o centymetry minęła słupek naszej bramki a po chwili arbiter zakończył spotkanie.
 
Historyczne wyjazdowe zwycięstwo nad Czarnymi stało się faktem i śmiało możemy powiedzieć iż z wyjazdu wracamy "S tarczą". Dzięki tej wygranej awansowaliśmy w ligowej tabeli o 3 pozycje i w połowie rundy jesiennej zajmujemy najniższy stopień podium. Za tydzień kolejny wyjazd. Tym razem naszym przeciwnikiem będzie spadkowicz z Klasy Okręgowej - Olimpia Huta Stara. Początek spotkania w sobotę 5 października o godz. 15:30. Gorąco zapraszamy !
Bramki :
1min.   1 - 0 : Łukasz Nowak ( Czarni Starcza ).
4min.   1 - 1 : Norbert Struski ( as. Mateusz Kłos ).
8min.   2 - 1 : Janusz Kamiński ( Czarni Starcza ).
19min. 2 - 2 : Artur Mysłek ( as. Michał Grabowski ).
41min. 2 - 3 : Wojciech Wodzisławski - k. ( faul. Damian Sztymala ).
48min. 2 - 4 : Norbert Struski ( as. Damian Sztymala ).
94min. 3 - 4 : Łukasz Krzyczmanik - k. ( Czarni Starcza ).
Skład Startu Soborzyce :
Dawid Urbański - Mateusz Kłos, Artur Mysłek, Tomasz Piekacz, Michał Grabowski - Norbert Struski, Mariusz Nowak ( 90+4' Dawid Karaś ), Wojciech Wodzisławski, Jakub Wodzisławski, Sebastian Łopuszyński - Damian Sztymala.
Rezerwowy : Błażej Kosiń.