Olimpia Huta Stara 3-0 Start Soborzyce
Gdy emocje i radość po meczu z Czarnymi w Starczy nieco opadły w VIII kolejce rozgrywek przyszedł czas na kolejny daleki wyjazd. Tym razem podejmowaliśmy spadkowicza z klasy Okręgowej, drużynę : Olimpii Huta Stara.
Problemy kadrowe to w tym sezonie rzecz do której już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Tym razem było podobnie. W porównaniu do kadry, którą dysponowaliśmy tydzień wcześniej doszło do dwóch zmian. W miejsce Tomasza Piekacza ( choroba ) pojawił się Adrian Nasidłowski a za Mariusza Nowaka zagrał Kamil Sztymala.
 
Od początku spotkania inicjatywę na boisku przejęli gospodarze, którzy przy rozgrywaniu spokojnego ataku pozycyjnego wyczekiwali choćby najmniejszego błędu naszej defensywy. Niestety kolejne wymuszone zmiany w zestawieniu naszej linii obronnej dały o sobie znać i od początku spotkania gra defensywna w naszym wykonaniu nie wyglądała zbyt dobrze. W 15min. nasi gracze zrobili dokładnie to przed czym w szatni ostrzegał trener wiedząc jakimi egzekutorami dysponuje Olimpia - mianowicie po naszym błędzie gospodarze wywalczyli rzut wolny blisko pola karnego. Do piłki podszedł Piotr Kowalczyk i po długim słupku uderzył w kierunku bramki jednak instynktownie piłkę na poprzeczkę sparował nasz bramkarz i gospodarze mogli cieszyć się tylko z rzutu rożnego. W 26min. nasi zawodnicy popełnili niemal identyczny błąd jak ten sprzed dziesięciu minut. Po raz kolejny piłkę na wysokości 20m. od bramki ustawił Piotr Kowalczyk, jednak tym razem zdecydował się na dośrodkowanie piłki w pole karne a tam najlepiej zachował się Kamil Zasępa i strzałem głową otworzył wynik spotkania. Chwilę później mogło być już 2 : 0 jednak tym razem pojedynek sam na sam z naszym bramkarzem przegrał napastnik Olimpii - Mateusz Teodorczyk. Jedyną sytuacją o której warto wspomnieć jeśli chodzi o grę w ofensywie naszych zawodników jest ta z końcówki pierwszej połowy kiedy to szarżujący w polu karnym gospodarzy Sebastian Łopuszyński został ewidentnie trafiony ręką w twarz co przerwało akcję  "Seby", jednak zarówno sędzia liniowy jak i główny w tym przypadku ewidentnie się pomylili i nakazali kontynuowania gry.
  
Śmiało można powiedzieć iż po pierwszej połowie wynik bardziej mógł nam dawać nadzieję niż dyspozycja naszych zawodników w tym spotkaniu. Jednak jak pamiętamy z poprzedniego sezonu to zazwyczaj w drugiej połowie gracze Startu brali się do roboty i nie raz odwracali losy meczu.
Tym razem druga połowa rozpoczęła się bardzo spokojnie a przy fatalnej pogodzie jaka towarzyszyła zawodnikom przez cały mecz - to Olimpia ponownie starała się rozgrywać atak pozycyjny. W 57 min. po jednej z takich akcji piłkę ze skrzydła otrzymał Mateusz Teodorczyk i w sytuacji sam na sam wyrównał rachunki i tym razem trafił do siatki. Do tego by wyjść na prowadzenie w pojedynkach sam na sam z naszym bramkarzem potrzebował zaledwie pięciu minut i po tym czasie po raz drugi w tym spotkaniu umieścił piłkę w bramce a gospodarze prowadzili już 3 : 0. Wtedy nieco żwawiej do ataku próbowali ruszyć nasi gracze. W końcu udało się oddać celny strzał na bramkę a po chwili nawet drugi a oba autorstwa Wojciecha Wodzisławskiego, który swoimi uderzeniami z rzutów wolnych starał się zaskoczyć bramkarza gospodarzy Piotra Grucę. Jednak najbliżej zdobycia bramki dla naszego zespołu był Artur Mysłek, który oddał soczysty strzał z przed pola karnego w kierunku bramki jednak po raz kolejny skuteczną interwencją popisał się wyżej wspomniany Piotr Gruca. Chwile potem doszło do dość kuriozalnej sytuacji. Z lewego skrzydła z piłką w okolice bramki przedarł się Jakub Wodzisławski i gdy sędzia nie dopatrzył się żadnego przewinienia obrońca gospodarzy wziął piłkę w ręce i przekazał ją bramkarzowi. Nasi gracze oczywiście od razu ruszyli w kierunku arbitra domagając się oczywistego rzutu karnego jednak po chwili sędzia liniowy poinformował wszystkich o tym, że kilka chwil wcześniej jednak piłka wyszła na aut bramkowy jednak zapomniał tego zasygnalizować. W ostatnich 10min. gospodarze jeszcze dwukrotnie zagrozili naszej bramce. Najpierw kapitan oraz były trener gospodarzy Łukasz Wlazło, przebiegł z piłką niemal połowę boiska jednak w sytuacji sam na sam lepszy okazał się Dawid Urbański a przy próbie dobitki uderzenie zablokował Wojciech Wodzisławski. W końcówce spotkania drugiego gola w tym spotkaniu mógł zdobyć Kamil Zasępa jednak jego strzał z linii pola karnego efektownie na rzut rożny sparował nasz bramkarz a po chwili arbiter zakończył spotkanie.
 
Po 8 kolejkach w ligowej tabli "doszło do podziału" na dwie grupy. Pierwsza to drużyny które mają dwucyfrową zdobycz punktową a druga to te którym ta sztuka jeszcze się nie udała. Naszym najbliższym rywalem będzie drużyna z tej drugiej grupy - Unia Masłońskie, która jako beniaminek do tej pory zgromadziła 8pkt. w swoim dorobku. Mecz odbędzie się na naszej "twierdzy" w Soborzycach a początek w sobotę 12 Października. o godz. 15:00. Zapraszamy.
Bramki :
26min. 1 - 0 : Kamil Zasępa ( Olimpia Huta Stara ).
57min. 2 - 0 : Mateusz Teodorczyk ( Olimpia Huta Stara ).
63min. 3 - 0 : Mateusz Teodorczyk ( Olimpia Huta Stara ).
Skład Startu Soborzyce :
Dawid Urbański - Mateusz Kłos, Artur Mysłek, Wojciech Wodzisławski, Michał Grabowski - Sebastian Łopuszyński, Damian Sztymala, Adrian Nasidłowski ( 78' Dawid Karaś ), Jakub Wodzisławski, Norbert Struski, Kamil Sztymala.
Rezerwowy : Błażej Kosiń.