Start Soborzyce 3-1 Unia Masłońskie
Po dwóch wyjazdowych spotkaniach z rzędu - w 9 kolejce nasi gracze wrócili na swoje boisko. W ubiegłą sobotę przy pięknej pogodzie i wielu zgromadzonych kibicach rywalem Startu był beniaminek rozgrywek : Unia Masłońskie. Pierwszy raz mogliśmy się zaprezentować własnej publiczności w nowych strojach ufundowanych przez firmy Kamila Klicza - "Mrówka" z Garnku, Zbigniewa Wodzisławskiego - "Kompleksowe usługi budowlane" z Soborzyc oraz Karola Zygonia - "Imagic" z Koniecpola. 
O problemach kadrowych jakie towarzyszą nam niemal co tydzień zapewne już wszyscy wiedzą aczkolwiek tym razem zagrać nie mogli - nasz najlepszy strzelec : Norbert Struski oraz Michał Lara, Damian Sztymala, Adrian Nasidłowski, a także Piotr Grabowski, który wraca powoli do zdrowia i być może już za dwa tygodnie będziemy mogli go ponownie zobaczyć na boisku.
 
Tym razem nieobecność aż 5 zawodników zmusiła nas do tego aby od pierwszego gwizdka do boju na pozycji prawego obrońcy posłać nominalnie występującego na pozycji bramkarza : Błażeja Kosinia. Mimo wszystko mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze bo już w 4min. piłkę z autu na wysokości linii pola karnego - w okolice piątego metra od bramki dorzucił : Michał Grabowski a tam kapitalnie zachował się nasz kapitan Tomasz Piekacz, który wrócił do gry po tygodniowej przerwie spowodowanej chorobą - i tyłem do bramki strzałem głową przelobował bramkarza gości Michała Skorka. Po straconej bramce Unia za wszelką cenę dążyła do zdobycia bramki wyrównującej. Agresywna gra i wysoki pressing stosowany przez gości przyniósł efekt w postaci tego iż kilka razy na prawdę poważnie zagrozili naszej bramce aczkolwiek na nasze szczęście gracze Unii razili nieskutecznością. Najbliżej zdobycia bramki wyrównującej przyjezdni byli gdy to ich zawodnik znalazł się w sytuacji sam na sam jednak w tej sytuacji uratował nas słupek. W końcówce pierwszej połowy w końcu do głosu doszli nasi piłkarze. Najpierw bardzo bliski zdobycia bramki niemal identycznej jak ta z początku meczu był nasz trener Artur Mysłek, jednak tym razem czujnie zachował się Michał Skorek i przeniósł piłkę nad poprzeczną. Chwile później w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kamil Sztymala i będąc w doskonałej pozycji do oddania strzału w kierunku bramki postanowił jednak podawać do jednego z partnerów co bez zastanowienia wykorzystali defensorzy Unii i oddalili zagrożenie od własnej bramki.
 
Druga połowa rozpoczęła się bardzo podobnie do pierwszej. Już w 48min. gry nasi gracze podwyższyli na 2 : 0. Kolejną asystę w tym spotkaniu zaliczył Michał Grabowski, który tym razem zagrał kapitalną górną piłkę na Kamila Sztymalę a ten uprzedził wychodzącego bramkarza i strzałem głową trafił do siatki. W kolejnych minutach gra w naszym wykonaniu wyglądała bardzo przeciętnie by nie powiedzieć słabo. Zawodnikom Startu brakowało tego dnia dokładności przez co szybko tracili piłkę, często na swojej połowie a goście stwarzali koleje sytuacje. Jedną z nich w 73min. na bramkę kontaktową zamienił Damian Służałek, który z linii pola karnego uderzył po długim słupku. Po tej sytuacji goście zapewne jeszcze bardziej nabrali wiatru w żagle a my z niecierpliwością przeżywaliśmy kolejne upływające minuty. W 85min. nasze serca uspokoił Kamil Sztymala, który po tym jak po raz kolejny tego dnia otrzymał podanie od Michała Grabowskiego, przebiegł z piłką niemal połowę boiska i w sytuacji sam na sam ustalił wynik spotkania, choć sytuacji na podwyższenie prowadzenia było jeszcze kilka m.in. w dobrej sytuacji fatalnie spudłował Wojciech Wodzisławski a chwilę później w sytuacji sam na sam Sebastian Łopuszyński również uderzył ,"Panu Bogu w okno" i do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.
 
Cieszyć może na pewno to iż było to 16 spotkanie z rzędu na własnym boisku po którym schodzimy z boiska niepokonani. Po kapitalnym meczu w Starczy i fatalnym w Hucie Starej tym razem występ naszych można uznać za bardzo przeciętny. Na szczęście rywale nie postawili zbyt wysoko poprzeczki tego dnia. Najważniejsze są 3 ligowe punkty, dzięki którym awansowaliśmy w ligowej tabeli o jedno "oczko" w górę i po dziewięciu rozegranych kolejkach z 17 punktami w dorobku, zajmujemy 5 miejsce, tracąc do wicelidera zaledwie 2 pkt.
Za tydzień kolejny pojedynek. Tym razem naszym rywalem w meczu wyjazdowym będzie drugi z beniaminków, drużyna : KS Kotowice. Początek meczu w sobotę 19 października o godz. 14:30. Zapraszamy !
Bramki :
4min. 1 - 0 : Tomasz Piekacz ( as. Michał Grabowski ).
48min. 2 - 0 : Kamil Sztymala ( as. Michał Grabowski ).
73min. 2 - 1 : Damian Służałek ( Unia Masłońskie ).
85min. 3 - 1 : Kamil Sztymala ( as. Michał Grabowski ).
Skład Startu Soborzyce :
Dawid Urbański - Błażej Kosiń ( 80' Dawid Karaś ), Mateusz Kłos, Artur Mysłek, Michał Grabowski - Sebastian Łopuszyński, Tomasz Piekacz, Wojciech Wodzisławski, Jakub Wodzisławski - Mariusz Nowak, Kamil Sztymala.