Jura Niegowa 4-1 Start Soborzyce
W 5 serii ligowych gier w sezonie 2019/20 udaliśmy się na wyjazdowy mecz z drużyną : GKS Jura Niegowa.
Nasz rywal przed spotkaniem zajmował miejsce w połowie ligowej tabeli z dorobkiem 2 zwycięstw i 2 porażek, my natomiast zajmowaliśmy 4 miejsce i pewnie po cichutku kibice liczyli na podium po 5 kolejkach.
Niestety ale po raz pierwszy w tym sezonie przystąpiliśmy do meczu dość poważnie osłabieni. W meczu zagrać nie mogli : Damian Sztymala, Mateusz Kłos czy Jakub Wodzisławski a przecież jak doskonale wszyscy wiedzą są to trzej zawodnicy od których nazwisk w większości meczów trener rozpoczyna ogłaszanie wyjściowej jedenastki. Dodatkowo należy wspomnieć o tym iż nasz podstawowy stoper - Michał Lara, od tygodnia zmaga się z urazem żebra a mimo to zdołał rozegrać 90 minut z grymasem bólu na twarzy.
Jeśli chodzi o samo widowisko... Od początku gospodarze starali się narzucić wyskoki pressing i od razu mocno zaatakować. Już w pierwszych 5 minutach byli w stanie trzykrotnie oddać strzał w kierunku bramki jednak za każdym razem były one albo zbyt słabe albo po prostu niecelne. Gdy "huraganowe" ataki przeminęły, to nasi gracze wyszli z dobrą okazją na otwarcie wyniku. Jednak w sytuacji niemal oko w oko z bramkarzem, Norbert Struski w ostatniej chwili został przepisowo zatrzymany przez obrońcę.
Niewykorzystane sytuację lubią się mścić aczkolwiek tak na prawdę w 22 minucie raczej błąd naszej defensywy zadecydował o utracie bramki na 1:0. Akcję z prawego skrzydła bez problemu zamknął : Albin Gimel, który wbiegł między naszych obrońców i dokładając stopę umieścił piłkę w siatce.
Druga połowa z pewnością nie wyglądała tak jak zakładali to nasi zawodnicy w przerwie meczu. Szybko stracona bramka w 50 min. po tym jak piłkę z autu na krótki słupek dorzucił jeden z graczy Jury a w polu karnym najwyżej wyskoczył do niej Rafał Bacior i podwyższył prowadzenie gospodarzy. Po 10 minutach było już 3:0, rzut wolny z linii bocznej pola karnego wykonywał kapitan gospodarzy i zrobił to na tyle dobrze i szczęśliwie iż niemal nabił piłką Albina Gimela a ten dzięki temu zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. W 63min. "bramkę meczu" na 4 : 0 zdobył Cyprian Czyż, który po kilkumetrowy rajdzie wpadł z piłką w pole karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie swojej drużyny. W ostatnich 25min. nasi gracze w końcu przypomnieli sobie o tym, że też potrafią. Akcję naszego zespołu były coraz to groźniejsze a pierwszą z nich miał Norbert Struski, który mając na wolnej pozycji Sebastiana Łopuszyńskiego - nie wiedząc czemu zdecydował się na strzał z ostrego kąta. W przypadku "Norbiego" który jest w swojej życiowej formie ( a wiemy że stać go na jeszcze więcej ) - zadziałała zasada "do trzech razy sztuka" i w końcu padła bramka jak się później okazało honorowa. W końcu nasi gracze rozegrali akcję w takim stylu na jaki ciężko pracują podczas każdego treningu. Szybka gra na jeden, dwa kontakty - duża wymienność podań i Adrian Nasidłowski technicznym podaniem lobującym obrońców zagrywa piłkę do Norberta Struskiego a ten po raz 3 w sytuacji sam na sam w końcu umieszcza futbolówkę w siatce strzałem po długim rogu. W ostatnich 5 minutach mieliśmy jeszcze dwie dobre żeby nie powiedzieć 100 % sytuację na zdobycie bramki. Najpierw Artur Mysłek dośrodkował piłkę w pole karne a tam niczym Zinedine Zidane w słynnym już meczu - Adrian Nasidłowski przenosi piłkę tuż nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry natomiast Wojciech Wodzisławski i jego kolejny fantastyczny strzał z rzutu wolnego w tym sezonie, jednak tym razem górą goalkeeper gospodarzy i mecz kończy się wynikiem 4:1.
Niestety notując pierwszą porażkę w tym sezonie, spadliśmy z czwartego na szóste bądź nawet siódme miejsce w tabeli. Jednak przed nami jeszcze 8 kolejek rundy jesiennej i wiele punktów do zdobycia. Najbliższa okazja już w najbliższą sobotę na boisku, które śmiało można powiedzieć jest naszą twierdzą podejmować będziemy drużynę : Sokół Olsztyn, która jest sprawcą największej sensacji w tym sezonie pokonując w ostatniej kolejce lidera ze Starczy 1 : 0. Początek meczu z Sokołem w sobotę 21 września o godz. 12:00 na boisku w Soborzycach. Zapraszamy i liczymy na gorący doping !
Bramki :
22min. 1-0 Albin Gimel ( GKS Jura Niegowa ).
50min. 2-0 Rafał Bacior ( GKS Jura Niegowa ).
61min. 3-0 Albin Gimel ( GKS Jura Niegowa ).
63min. 4-0 Cyprian Czyż ( GKS Jura Niegowa ).
81min. 4-1 Norbert Struski ( as. Adrian Nasidłowski ).
Skład Startu Soborzyce :
Urbański Dawid - Wodzisławski Wojciech, Mysłek Artur, Lara Michał, Grabowski Michał - Grabowski Piotr, Nasidłowski Adrian ( 83' Karaś Dawid ) Piekacz Tomasz, Struski Norbert - Łopuszyński Sebastian, Sztymala Kamil.
Rezerwa : Błażej Kosiń.