Start Soborzyce 3-1 Orkan Rzerzęczyce
Po dwóch remisach z rzędu - w IV kolejce do Soborzyc zawitała drużyna : Orkan Rzerzęczyce, która przed tym spotkaniem z dorobkiem zaledwie jednego punktu w trzech pierwszych kolejkach zajmowała przed ostatnie miejsce w tabeli.
Pamiętając doskonale poprzednie spotkanie z Orkanem - zapewne wszyscy liczyli na powtórkę i gładkie zwycięstwo naszej drużyny.
 
Jednak w pierwszych minutach to Orkan zaatakował wysokim pressingiem i od samego początku dążył do zdobycia bramki otwierającej wynik. Już w 5 minucie bliski szczęścia był Adrian Włodarczyk, który uderzył w kierunku naszej bramki z okolicy 16 metra a interwencję naszemu bramkarzowi starał się utrudnić jeszcze Damian Bekus, który umiejętnie przepuścił piłkę między nogami a po chwili sam dopadł do odbitej przez Dawida Urbańskiego piłki, jednak w tej sytuacji postanowił wymusić rzut karny na co arbiter nie dał się nabrać i futbolówka ostatecznie znalazła się w rękach naszego bramkarza. Ta sytuacja tylko napędziła przyjezdnych i po chwili znowu groźnie zrobiło się pod naszą bramką. Tym razem ponownie Damian Bekus "zatańczył" z piłką przy linii bocznej boiska, zabrał się z nią do środka i po pięknym strzale z około 25m. futbolówka musnęła spojenie naszej bramki. W 10 minucie spotkania goście wywalczyli pierwszy rzut rożny w tym spotkaniu. W tej sytuacji po dośrodkowaniu - piłkę przejął Damian Sztymala, szybkim podaniem uruchomił na lewej stronie Sebastiana Łopuszyńskiego, który po przebiegnięciu ponad połowy boiska zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne a tam kompletnie niepilnowany Kamil Sztymala "zamknął" całą akcję strzałem zdobywając swojego pierwszego gola w tym sezonie.
3 minuty później było już 2 : 0. Tym razem po składnie rozegranej akcji, strzelec pierwszej bramki Kamil Sztymala, popisał się ładnym podaniem i lobując obrońców gości uruchomił niesamowicie skutecznego Norberta Struskiego a ten w sytuacjach sam na sam raczej się nie myli i wpakował piłkę do siatki. Kolejne minuty to już pełna kontrola nad grą w wykonaniu naszych zawodników. Jeszcze przed przerwą na 20m. od bramki przeciwnika faulowany był Damian Sztymala. Do piłki podszedł Wojciech Wodzisławski i kapitalnym strzałem od poprzeczki podwyższył prowadzenie na 3 : 0. Oprócz trzech sytuacji po których zdobywaliśmy bramki najgroźniejszą miał jeszcze trener naszego zespołu Artur Mysłek. Kolejny raz kapitalnym wyrzutem z autu zaimponował Michał Grabowski, piłka spadła prosto na głowę Artura, jednak w tej sytuacji gości uratowała poprzeczka.
 
Początek drugiej połowy wyglądał niemal identycznie jak początek meczu. Od samego początku to Orkan dążył do zdobycia bramki, która przywróciła by jeszcze nadzieje przyjezdnych. Blisko tej sztuki tuż po wznowieniu gry był Adrian Włodarczyk jednak w doskonałej sytuacji minął się z piłką. Jednak chwilę później w pełni zrehabilitował się za zmarnowaną sytuację i zdobył bramkę na 3 : 1, po tym jak otrzymał piłkę z prawego skrzydła i będąc tyłem do naszej bramki, efektownie zgubił naszego obrońcę i w sytuacji sam na sam z 4 metrów oddał strzał w kierunku naszej bramki. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi naszego bramkarza jednak szczęście w tej sytuacji było przy graczach Orkanu i po odbiciu od słupka futbolówka wylądowała w siatce. Po stracie gola zawodnicy z Rzerzęczyc, zapewne uwierzyli jeszcze bardziej w swoje możliwości i starali się zdobyć bramkę kontaktową, jednak dobrze dysponowana tego dnia nasza defensywa nie pozwalała przyjezdnym na zbyt wiele. Najbliżej zdobycia bramki kontaktowej był Wojciech Politański, który w 80 min. huknął w kierunku naszej bramki z okolicy 11 metra i na nasze szczęście piłka zatrzymała się na słupku. Ostatnie 10 min. to oblężenie bramki rywali przez naszych zawodników. Najpierw kapitalny strzał naszego kapitana - Tomasza Piekacza, zatrzymał się na poprzeczce a po chwili bramkę zdobył Michał Grabowski, jednak sędzia w tej sytuacji dopatrzył się spalonego a po chwili zakończył spotkanie.
 
Dobra pierwsza połowa i dużo słabsza gra w drugiej połowie tak pokrótce można podsumować to spotkanie. Warto wspomnieć o tym, że było to już 13 spotkanie z rzędu bez porażki na naszym boisku, dzięki czemu po czterech rozegranych kolejkach - bez porażki na koncie zajmujemy czwarte miejsce w ligowej tabeli. Przed nami teraz ciężki mecz wyjazdowy, w którym to podejmować będziemy drużynę : GKS Jura Niegowa. Początek spotkania 14 Września (sobota) o godz. 16:30. Zapraszamy i liczymy na gorący doping !
Bramki :
11min. 1 - 0 : Kamil Sztymala ( as. Sebastian Łopuszyński ).
14min. 2 - 0 : Norbert Struski ( as. Kamil Sztymala ).
42min. 3 - 0 : Wojciech Wodzisławski.
52min. 3 - 1 : Adrian Włodarczyk ( Orkan Rzerzęczyce ).
Skład Startu Soborzyce :
Urbański Dawid - Kłos Mateusz, Mysłek Artur, Lara Michał, Grabowski Michał - Struski Norbert ( 75' Grabowski Piotr ) Wodzisławski Wojciech, Piekacz Tomasz, Sztymala Kamil ( 86' Nasidłowski Adrian ), Łopuszyński Sebastian - Sztymala Damian ( 83' Karaś Dawid ).