Metal Rzeki Wielkie 0-4 Start Soborzyce
Po zeszłotygodniowych derbach gminy, tym razem przyszedł czas na pojedynek z drugim obok naszej drużyny - beniaminkiem rozgrywek Klasy A czyli Metalem Rzeki Wielkie. Mecze Startu z drużyną z Rzek Wielkich w ubiegłym sezonie były bardzo zacięte o czym świadczą dwa remisy i jedno zwycięstwo 2 : 1. Przed spotkaniem kibice mieli nadzieję na dużą dawkę piłkarskich emocji a większość pewnie przewidywała jednobramkowe zwycięstwo, którejś z drużyn...
Od pierwszej minuty na boisku pojawili się powracający po kontuzjach : Dawid Urbański oraz Hubert Wodzisławski. Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando przyjezdnych. Już na początku kapitalną sytuację miał Kamil Sztymala, lecz tym razem Metal jeszcze się wybronił. Ale co się odwlecze... w 10 minucie na prawej stronie boiska swoje sprinterskie umiejętności przedstawił Sebastian Łopuszyński, podał piłkę wzdłuż bramki a tam bez problemu nogę dostawił Kamil Sztymala i otworzył wynik spotkania.
10 minut później było już 2 : 0. Tym razem szybko rozegrana akcja zaowocowała tym że na lewej stronie boiska piłkę otrzymał Kamil Sztymala, wypatrzył wychodzącego na czystą pozycję swojego brata Damiana i pięknym crossowym podaniem otworzył mu drogę do bramki. Takich sytuacji Damian nie marnuje i podwyższył prowadzenie.
Chwilę później powinno być 3 : 0. Tym razem wznowienie gry przez naszego bramkarza świetnie wykorzystał nasz kapitan Tomasz Piekacz i podaniem piętą ( stadiony świata ) wypuścił na czystą pozycję Kamila Sztymalę, ten co prawda przelobował bramkarza aczkolwiek piłkę z linii bramkowej wybił obrońca gospodarzy.
W 35 minucie brutalnego faulu na Jakubie Wodzisławskim dokonał kapitan Metalu - Marcin Mielczarek. Co prawda za to zagranie otrzymał ,, tylko ,, żółtą kartę ale i tak w tej sytuacji sam doznał kontuzji i musiał opuścić boisko jeszcze w trakcie pierwszej połowy.
W 40 minucie Start zdobył bramkę numer trzy. Tym razem Kamil Sztymala w sytuacji sam na sam postanowił minąć bramkarza lecz piłka odskoczyła od jego nogi co świetnie wykorzystał chwilę wcześniej faulowany Kuba Wodzisławski i skierował piłkę do ,, pustaka ,,
Metal jedyną groźną sytuację w pierwszej połowie stworzył dopiero w ostatniej minucie gdzie po rozegraniu rzutu rożnego najwyżej do główki wyskoczył Maciej Mielczarek lecz piłka po jego uderzeniu minęła słupek bramki.
Druga połowa to ,,festiwal" gry i sytuacji strzeleckich w naszym wykonaniu. Piłkarze Metalu w drugiej części prezentowali grę w stylu ,,obrony Częstochowy", co poskutkowało bramką na 4 : 0 dopiero w 83 minucie, kiedy to piłkę nad obrońcami przerzucił Sebastian Łopuszyński a w sytuacji sam na sam po raz kolejny nie zawiódł Damian Sztymala i ustalił wynik spotkania. W ostatniej minucie gry Metal miał kapitalną sytuację na zdobycie bramki honorowej. W sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem znalazł się Adrian Olesiak lecz w tej sytuacji to nasz goalkeeper okazał się górą, gwarantując pierwsze czyste konto w tym sezonie naszej drużynie. Wynik spotkania mógł być znacznie wyższy, bez przesady można powiedzieć że wykorzystane sytuacje gwarantowałyby nawet dwucyfrówkę aczkolwiek my cieszymy się z tego co jest, kolejne trzy punkty, drugi mecz z rzędu ze zwycięstwem, czwarty z rzędu bez porażki i awans w tabeli na siódme miejsce.
Przed nami już tylko 4 spotkania w rundzie jesiennej. Najbliższe rozegramy w Szczekocinach z miejscową Spartą w niedzielę 21 października o godz. 14:30.
Skład Startu Soborzyce :
Dawid Urbański - Jakub Ledziński ( 55' Wojciech Wodzisławski ), Mateusz Kłos, Artur Mysłek, Michał Grabowski - Sebastian Łopuszyński, Hubert Wodzisławski ( 75' Jakub Szyda ), Tomasz Piekacz, Jakub Wodzisławski ( 80' Piotr Grabowski ) - Damian Sztymala, Kamil Sztymala ( 70' Norbert Struski ).
Bramki :
1 - 0 : 10min. Kamil Sztymala (as. Sebastian Łopuszyński).
2 - 0 : 20min. Damian Sztymala (as. Kamil Sztymala).
3 - 0 : 40min. Jakub Wodzisławski (as. Kamil Sztymala).
4 - 0 : 83min. Damian Sztymala (as. Sebastian Łopuszyński).
Komentarze