Sparta Szczekociny 1-2 Start Soborzyce
W 10 kolejce w ramach rozgrywek Częstochowskiej Klasy A gr. II przyszło nam się po raz drugi z rzędu udać na mecz wyjazdowy. Tym razem przyszedł czas na Spartę Szczekociny. Sparta to spadkowicz z Klasy Okręgowej co jednocześnie równa się z tym, iż przed sezonem byli jednym z głównych kandydatów do awansu. Boisko jednak wszystko weryfikuje
i przed dzisiejszym meczem Szczekocinianie zajmowali w tabeli dopiero 10 miejsce z ośmioma punktami na koncie.
Nasi gracze do Szczekocin udali się niemal w komplecie. Nieobecni byli tylko Jakub Zygoń ( leczy kontuzję ) oraz Jakub Ledziński w miejsce którego trener do boju posłał Michała Larę. Od pierwszych minut nasi gracze dyktowali warunki gry
i stwarzali sytuacje podbramkowe. Już w 7 minucie Michał Grabowski szybko wznowił grę wyrzutem piłki z autu, ta trafiła pod nogi Kamila Sztymali, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza gospodarzy i otworzył wynik spotkania. Dwie minuty później Kamil miał podobną sytuację lecz w tej sytuacji górą okazał się bramkarz Piotr Dróżdżowski, który odbił piłkę na rzut rożny. Do piłki w narożniku boiska podszedł Sebastina Łopuszyński, zagrał piłkę na głowę Artura Mysłka lecz skuteczną obronę ponownie zaliczył bramkarz i po raz drugi sparował futbolówkę na rzut rożny. Podobnie jak w pierwszej sytuacji tak było również w drugiej. Znowu Sebastian zagrał piłkę na głowę Artura ale dobrze dysponowany tego dnia goalkeeper Sparty popisał się efektowną paradą i odbił strzał. W 30 minucie spotkania po starciu z bramkarzem urazu doznał Kamil Sztymala i musiał opuścić boisko jeszcze przed przerwą. Niestety to samo spotkało gospodarzy i swoich dwóch rezerwowych musieli wprowadzić również przed przerwą. Sparta podobnie jak w zeszłym tygodniu Metal, sytuację bramkową stworzyła dopiero w doliczonym czasie gry, lecz strzał napastnika gospodarzy nie zaskoczył naszego Dawida Urbańskiego.
i stwarzali sytuacje podbramkowe. Już w 7 minucie Michał Grabowski szybko wznowił grę wyrzutem piłki z autu, ta trafiła pod nogi Kamila Sztymali, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza gospodarzy i otworzył wynik spotkania. Dwie minuty później Kamil miał podobną sytuację lecz w tej sytuacji górą okazał się bramkarz Piotr Dróżdżowski, który odbił piłkę na rzut rożny. Do piłki w narożniku boiska podszedł Sebastina Łopuszyński, zagrał piłkę na głowę Artura Mysłka lecz skuteczną obronę ponownie zaliczył bramkarz i po raz drugi sparował futbolówkę na rzut rożny. Podobnie jak w pierwszej sytuacji tak było również w drugiej. Znowu Sebastian zagrał piłkę na głowę Artura ale dobrze dysponowany tego dnia goalkeeper Sparty popisał się efektowną paradą i odbił strzał. W 30 minucie spotkania po starciu z bramkarzem urazu doznał Kamil Sztymala i musiał opuścić boisko jeszcze przed przerwą. Niestety to samo spotkało gospodarzy i swoich dwóch rezerwowych musieli wprowadzić również przed przerwą. Sparta podobnie jak w zeszłym tygodniu Metal, sytuację bramkową stworzyła dopiero w doliczonym czasie gry, lecz strzał napastnika gospodarzy nie zaskoczył naszego Dawida Urbańskiego.
Druga połowa w wykonaniu obu drużyn to duża nerwówka, którą podkręcał jeszcze bardziej arbiter spotkania. W 77 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Damian Sztymala, ponownie górą okazał się zawodnik gospodarzy ale przy dobitce Sebastiana Łopuszyńskiego był bezradny i mogliśmy cieszyć się z podwyższenia wyniku,
a Sebastian z pierwszej bramki w sezonie. Od tej pory zapewne większa część kibiców i zawodników była pewna, iż mecz jest pod kontrolą Startu. Wtedy to do głosu doszła Sparta i zdobyła bramkę kontaktową. Z prawej strony boiska piłkę w pole karne dośrodkował jeden z zawodników gospodarzy a tam pięknym szczupakiem popisał się Marcin Zatoński i skierował piłkę do siatki. Ostatnie 10 minut to napór zawodników Sparty na naszą bramkę ale nasi gracze rozegrali kolejne świetne zawody w defensywie i nie pozwolili gospodarzą doprowadzić do remisu.
a Sebastian z pierwszej bramki w sezonie. Od tej pory zapewne większa część kibiców i zawodników była pewna, iż mecz jest pod kontrolą Startu. Wtedy to do głosu doszła Sparta i zdobyła bramkę kontaktową. Z prawej strony boiska piłkę w pole karne dośrodkował jeden z zawodników gospodarzy a tam pięknym szczupakiem popisał się Marcin Zatoński i skierował piłkę do siatki. Ostatnie 10 minut to napór zawodników Sparty na naszą bramkę ale nasi gracze rozegrali kolejne świetne zawody w defensywie i nie pozwolili gospodarzą doprowadzić do remisu.
Tym samym, odnieśliśmy już trzecie zwycięstwo z rzędu (5 meczy bez porażki), dzięki czemu w tabeli wyprzedzamy drużynę Sokoła Olsztyn i awansujemy na szóste miejsce !
Przed naszymi zawodnikami już tylko trzy spotkania w rundzie jesiennej. Najbliższe rozegramy w sobotę 27 Października
o godz. 13 na boisku w Soborzycach podejmować będziemy kolejnego spadkowicza z Klasy Okręgowej, który na dzień dzisiejszy zajmuje trzeciej miejsce w ligowej tabeli - drużynę : LZS Mrzygłód.
o godz. 13 na boisku w Soborzycach podejmować będziemy kolejnego spadkowicza z Klasy Okręgowej, który na dzień dzisiejszy zajmuje trzeciej miejsce w ligowej tabeli - drużynę : LZS Mrzygłód.
Skład Statu Soborzyce:
Dawid Urbański - Micha Grabowski, Michał Lara, Artur Mysłek, Mateusz Kłos - Jakub Wodzisławski (80' Norbert Struski), Hubert Wodzisławski (75' Jakub Szyda), Tomasz Piekacz, Sebastian Łopuszyński - Damian Sztymala, Kamil Sztymala (32' Mariusz Nowak).
Bramki :
0 - 1 : 7min. Kamil Sztymala (as. Michał Grabowski).
0 - 2 : 77min. Sebastian Łopuszyńsk (as. Damian Sztymala).
1 - 2 : 85min. Marcin Zatoński (Sparta Szczekociny).
Komentarze