Pilica Koniecpol 1-0 Start Soborzyce
Po inauguracyjnym remisie z liderem rozgrywek - Unią Rędziny, tym razem przyszedł czas na pierwszy mecz wyjazdowy. Naszym rywalem była zajmująca w tabeli przed tą kolejką 10 pozycję drużyna - Pilicy Koniecpol. Kadra na to spotkanie wyglądała identycznie jak w poprzednim spotkaniu.
Przed meczem pewnie w wielu głowach faworytem była nasza drużyna i chyba nikt nie wyobrażał sobie tego, że nasi gracze nie wywiozą z Koniecpola choćby punktu...
Jednak po raz kolejny sprawdziło się stare powiedzenie, że boisko weryfikuje wszystko.W Pilicy w przerwie zimowej doszło do kilku roszad kadrowych a przede wszystkim do zmiany trenera i jak można zauważyć były to słuszne kroki, bo tydzień temu Pilica wygrała w Rzekach Wielkich 2 : 3 a dziś nasza drużyna musiała uznać wyższość niżej notowanego rywala.
Co do samego meczu - pierwsza połowa po prostu się odbyła. Obie drużyny nie stworzyły sobie żadnych poważnych sytuacji strzeleckich a gra raczej usypiała kibiców. Wydarzeniem pierwszej połowy można nazwać kontuzję kapitana gospodarzy, który już w 20min. gry musiał opuścić boisko.
Nasi gracze zdążyli już wszystkich przyzwyczaić do tego, że to właśnie druga połowa w ich wykonaniu zawsze wygląda lepiej. Niestety tego dnia zawodnicy Startu "bili głową w mur" i nie byli w stanie oddać choćby jednego strzału w kierunku bramki. Natomiast gracze Pilicy z minuty na minutę rozpędzali swoją grę. W 50 minucie pierwszy groźny strzał w kierunku bramki oddał Grzegorz Walasek i piłka o centymetry minęła słupek bramki strzeżonej przez Dawida Urbańskiego. 10 min. później szczęście było już po stronie gospodarzy. Ogrom miejsca na lewej stronie boiska wykorzystał obrońca Pilicy, dośrodkował piłkę w pole karne a tam bez chwili zawahania huknął w kierunku bramki Grzegorz Walasek i pięknym strzałem w samo okienko zdobył jak się później okazało zwycięskiego gola. Po tej sytuacji gospodarze nieco się cofnęli i nastawili się na grę z kontry. Jedna z nich mogła zakończyć się podwyższeniem prowadzenia jednak nasz bramkarz zabawił się w obrońcę i powstrzymał dwóch zawodników gospodarzy przed polem karnym. W 88 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał gracz Pilicy - Dawid Kowlaski, który w bezsensowy sposób odkopnął piłkę po gwizdku i musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Mimo to Pilica jeszcze w 90 minucie zagroziła naszej bramce. Trzymany za koszulkę przez naszego bramkarza - Dominik Woszczyna padł w polu karnym a sędzia bez wahania wskazał na 11 metr i ukarał Dawida Urbańskiego żółtą kartką. Do piłki podszedł sam poszkodowany lecz jego zamiary przewidział Dawid i obronił po raz trzeci w tym sezonie jedenastkę.
Przed nami teraz jak może sie wydawać - najtrudnieszy mecz w tej rundzie. W sobotę 30 marca o godz. 16 zagramy z rozpędzonym wi-ce liderem tabeli drużyną - Czarnych Starcza, którzy w dwóch pierwszych kolejkach rozbili swoich rywali : Dąbrowiankę 9:1 i Metal Rzeki Wielki 8:0.
My liczymy jednak na to, że w głowach naszych graczy będzia ta "sportowa złość" i chęć udowodnienia wszystkim że mecz z Pilicą to tylko wypadek przy pracy, który spowodował przerwanie świetnej passy dziewięciu meczy bez porażki. Mecz odbędzie się na malowniczym boisku w Konopiskach tuż przy zalewie "Pająk " na który już teraz zapraszamy.
Skład Startu Soborzyce :
Dawid Urbański - Martin Łyczba, Artur Mysłek, Mateusz Kłos, Wojciech Wodzisławski ( 70' Michał Grabowski ) - Norbert Struski, Hubert Wodzisławski, Tomasz Piekacz, Jakub Wodzisławski ( 64' Damian Sztymala ) - Sebastian Łopuszyński, Kamil Sztymala.
Komentarze