Start Soborzyce 4-1 Polonia Unia Widzów
Za zawodnikami Startu kolejne wygrane spotkanie. Tym razem "łupem" naszej drużyny padła Polonia-Unia Widzów, która tego dnia nie była w stanie zatrzymać ofensywnie nastawionych braci Sztymala. Zarówno Kamil jak i Damian zdobyli po dwie bramki, prowadząc tym samym naszą drużynę do 22 wygranej w obecnych rozgrywkach.
Start Soborzyce 4-1 Polonia Unia Widzów
8' Damian Sztymala 1-0
37' Kamil Sztymala 2-0
39' Kamil Sztymala 3-0
3-1 Ernest Kuna
86' Damian Sztymala 4-1
Skład Startu Soborzyce: Urbański (80' Kosiń) - Mysłek, Lara, Kłos, Grabowski - Piekacz, Zygoń, Wodzisławski J., Łopuszyński, Sztymala D. - Sztymala K.(71' Ledziński)
Kibice w Soborzycach, w tym sezonie są przyzwyczajeni do dużej ilości bramek. Tym razem nie było też inaczej. Start od początku przejął inicjatywę, mocno zagrażając bramce rywali. Pierwszy gol autorstwa Damiana Sztymali padł w 8min. Na skrzydle urwał się jego młodszy brat - Kamil, który pomimo asysty dograł piłkę w pole karne do Damiana a ten bez problemu zdobył swojego pierwszego gola w tym meczu. Kilka chwil później dobrą sytuację zmarnował Sebastian Łopuszyński. Nasz skrzydłowy znalazł się z piłką kilka metrów przed bramką, którą zasłoniło dwóch obrońców i bramkarz, utrudniając Sebie tym samym skuteczny strzał. W 37min. mogliśmy zobaczyć kopię pierwszej bramki, z tą różnicą że gola zdobył Kamil a asystę zanotował Damian. Dwie minuty później Kamil Sztymala doszedł do piłki zagranej przez Mateusz Kłosa i kolejny raz w tym meczu trafił do siatki rywali podwyższając prowadzenie na 3-0.
Druga część meczu przyniosła również sporo emocji. Goście w 66min. zdobyli kontaktową bramkę. Jeden z naszych obrońców zagapił się trzymając linię spalonego, dzięki czemu Ernest Kuna w sytuacji sam na sam z Dawidem Urbańskim pewnie skierował futbolówkę do bramki. Start miał kilka sytuacji na zrewanżowanie się jednak dość pechowo piłka, która latała obok bramki gości nie mogła do niej wpaść. W 70 minucie brutalnego faulu na Kamilu Sztymali dopuścił się Konrad Organa, za co dostał czerwoną kartkę. Kamil po tym zdarzeniu musiał opuścić boisko a za niego pojawił się Jakub Ledziński. Na szczęście dla naszego napastnika kontuzja nie okazała się groźna i w następnych spotkaniach będzie do dyspozycji trenera. Po jednym z fauli na naszych zawodnikach Kuba Zygoń zdecydował się na bezpośredni strzał a bramkarz Widzowa odbił piłkę tak, że ta zatrzymała się na poprzeczce bramki. Na ostatnie 10min. na placu gry pojawił się debiutujący w naszym zespole Błażej Kosiń. Co prawda występował on już w przedsezonowych sparingach jednak dopiero teraz osiągnął wiek uprawniający go do gry w oficjalnych, ligowych meczach. W ostatnich minutach meczu prostopadłe podanie Tomka Piekacza przejął Damian Sztymala i bez problemu strzałem obok goalkeepera ustalił wynik spotkania na 4:1.
Komentarze